Murzynek II wg przepisu Mamy.

Podejście drugie do kakaowej masy. Podobno smakuje jak u Mamy. Przepis wypróbowany na Smakoszach na RD. Wyszło pysznie i smakowało.

                                             

Dzisiaj Maleństwo w krótszej wersji. Spokojnie, wzrost się nie zmniejszył, tylko długość włosia na głowie uległ zmianie. Wczoraj wzięłam się za Murzynka, więc żadnych niewłaściwych dodatków w środku się nie znajdzie.

Zabieramy się do pracy! Potrzebujemy:


2 szklanki cukru
kostka Kasi
duży cukier wanilinowy
3 jajka
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
10 łyżeczek kakao
0,5 szklanki wody


Składniki takie jak: cukier, Kasię, cukier wanilinowy, kakao i wodę, wrzucamy do garnka i stawiamy na niewielkim ogniu. Doprowadzamy do rozpuszczenia wszystkich produktów i czekamy aż wszystko się zagotuje (nie wygotuje, lekko zagotuje). Odlewamy 0,5 szklanki masy na polewę. Całość studzimy, by chłodną masę poddać dalszym obróbkom kulinarnym.
Białka oddzielamy od żółtka i ubijamy na puszystą pianę.  Do chłodnej masy dodajemy żółtka na przemian z mąką wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu ostrożnie dodajemy ubite białka. Całość wykładamy na wcześniej przygotowaną blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Trzymamy masę w piekarnikowej saunie 50 minut w 180’C.
Na gorące jeszcze ciasto, wylewamy wcześniej odlaną masę i możemy posypać kolorową posypką.

Po ostudzeniu ciasta, możemy rozkoszować się kakaowym smakołykiem!