Marchewkowe pole.

Zapuściłam nieco bloga. Czas zakasać rękawy i wrócić do gotowania/blogowania.
Pogoda za oknem nie napawa mnie do pozytywnego myślenia. Przeciwnie, nie mam ochoty wynurzać nosa poza domowe wnętrze. Czyżby jesienna depresja? Nawet apetyt ostatni nie ten.

                                     
Gdy szaro, buro i zimno za oknem, warto wybrać się do kuchni i wyczarować z produktów, ciasto marchewkowe. Jak ciasto, które ma w sobie kilka marchewek, smakuje piernikiem? Dziwne rzeczy, ale jak smakuje! Niebo w gębie, dosłownie! Zostawiam Was z przepisem na Marchewkowe Pole i relacją zdjęciową, a ja udaję się delektować słodkościami przy kawie :)

Potrzebujemy:
4 jajka
1,5 szklanki cukru
¾ szklanki oleju
1,5 szklanki mąki
Olejek rumowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki przyprawy korzennej
3 szklanki drobno startej marchewki
Białka z dodatkiem cukru ubijamy na sztywno. Pod koniec ubijania dodajemy żółtka, olejek i powoli wlewamy olej. Cały czas mieszamy naszą masę mikserem. Dodajemy startą marchewkę i dokładnie mieszamy. Wyłączamy mikser i zamieniamy go na napęd ręczny, czyli mieszamy łyżką nasze produkty. Dodajemy mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia, sodę i przyprawę korzenną. Wszystko razem dokładnie mieszamy, aż wszystkie nasze składniki połączą się. Następnie marchewkową masę przekładamy do formy, wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 60-70 minut w 180’C.


    


Po odczekaniu regulaminowego czasu, możemy zachwycać się ciastem marchewkowym o smaku piernika.