Najlepsza zapiekanka makaronowa

Dawno nie było tutaj niczego nowego. Niby okoliczności sprzyjały do tego, by wymyślać nowe przepisy, ale zbyt dużo się rzeczy działo, by był czas na zdjęcia i spokojną rozpiskę nowych smaków. Ale wygląda na to, że trochę się życie uspokoiło i można niektóre rzeczy ponadrabiać. Uznałam, że na pierwszy ogień pójdzie zapiekanka makaronowa, która od pierwszego kęsa okazała się fenomenalna! Pisząc teraz o niej, mam znowu ochotę, by ją zrobić, a dopiero co…

Ulubione książki kulinarne #1

Za każdym razem, gdy spoglądam na swój regał, napawa mnie dumą. Jest co prawda mały, ale w przyszłości marzy mi się biblioteczka, która nie będzie mieścić wyłącznie kulinarne tytuły, ale też ulubione kryminały, czy też autorów, którzy przez lata sprawili, że sięgam po ich wszystkie dzieła nie patrząc na tematykę. Obecnie mam chyba około 50 książek kulinarnych, które codziennie cieszą moje oko. Połowa z nich jest cały czas w użyciu, inne tytuły czekają na swoje…

Jak odczarować kaszę pęczak?

Każdy z nas ma taką potrawę albo dodatek, który na tyle źle nam się kojarzy, że próbując go dawno temu, nie mamy najmniejszej ochoty dawać mu kolejnej szansy. To takie: stary, miałeś jedną szansę, poległeś, żegnaj na zawsze! U mnie jednym z takich dodatków do obiadu jest (a raczej była) kasza pęczak. Zjadłam raz, doszłam do wniosku, że szału na mnie nie zrobiła i stokroć wolę najzwyklejszy na świecie RYŻ! Kilka lat temu…

Luty w kwadracie

Kiedy luty, obuj buty. Tak mówi przysłowie i w poprzednim miesiącu było dużo w tym prawdy. Przymroziło na ostatnie dni lutego, że brrr. W mieszkaniu zimno, nie polecam mieszkania w starej kamienicy. Na dworze zimno. Wszędzie zimno! Najlepiej być żywym burrito, mieć ciepłą herbatę obok i odpaloną konsolę. Tylko tak można przeżyć mroźną zimę bez śniegu. Rzekłam.

Styczeń w kwadracie

No i gdzie ten cały styczeń się podział, co? Już mamy luty, a ja po zdjęciach stwierdziłam, że chyba wolałam spędzać styczniowe dni i wieczory na czytaniu książek i oglądaniu seriali, niż wystawianiu nosa poza mieszkanie. Mróz był bez śniegu, więc bez sensu spacerować. Taka prawda!

Risotto z pastą z zielonego groszku

Ktoś powiedział, że mamy zimę? Patrząc na termometry i pogodę za oknem, można śmiało stwierdzić, że bliżej nam do wiosennej aury, gdzie nie wiadomo, czy to jeszcze zima, czy może już wiosna, albo do jesieni, gdzie dobitnie już wiemy, że lato będzie za duuuuużo czasu. W takich dniach, obowiązkowo należy sobie dogadzać w kuchni! No, nie ma innej opcji, by to jakoś przetrwać. 

Szybka pizza na jogurtowym spodzie

Wizyty w Ikea zawsze źle się kończą. Dla portfela rzecz jasna. Przecież nie dla nas! No i w przypływie rozrzutności zakupiłam nóż do pizzy. Zawsze męczyłam się takim zwykłym, powiedzmy: manualnym :D Ale co za tym idzie? Skoro mam już profesjonalny nóż, to teraz trzeba zrobić jakąś dobrą pizzę. Najlepiej jakieś trzy razy w tygodniu, bo dlaczego by nie :D

Listopad w kwadracie

Listopad to mój ulubiony miesiąc :) Za rogiem Mikołajki, Boże Narodzenie, Nowy Rok. Same dobre rzeczy. Nie wspomnę już o swoich urodzinach :D Warto urodzić się równy miesiąc przed świętami, bo oczekiwanie na Pierwszą Gwiazdkę mam usłaną prezentami. No, ale ogólnie było spokojnie. Było dużo pichcenia, szwędania się po mieście, by trafić w końcu do sprawdzonych miejsc. 

Październik w kwadracie

Gdzie podział się umiarkowanie ciepły październik i dlaczego mamy już zimny listopad? No spoko, że zaraz święta, prezenty i nawet lubiany przeze mnie śnieg, ale dlaczego jest tak zimnooooo?! Nie może być przez krótką chwilę zimno – by popadał śnieg – pocieszymy się i wróci słoneczna pogoda? Byłoby idealnie, ale gdy nie możemy tego mieć, to chociaż w domu zróbmy sobie namiastkę przyjemności :)