Czarny jeż.

Hu hu ha!
Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!

Konopnicka miała rację, My się zimy nie boimy :) Tylko się denerwujemy, że nie chce przywitać wiosny! Jutro Zajączek a tutaj śniegu po kolana. W Poznaniu od wczoraj prószy śnieg i wygląda na to, że nie zamierza przestać. Święta w końcu będą białe ;) (najważniejsze to pozytywne myślenie;)).
Prezenty kupione, rzeczy spakowane i można uciekać na wieś odpoczywać od miejskiego zgiełku. Zanim na dobre odłączę się od internetu, podzielę się z Wami nowym przepisem ;) Maleństwo nie zostawi nikogo bez słodkości, bo do wiosny długa droga Nam została. Czarny jeż => proste, smaczne i szybkie ciasto.

Potrzebujemy:

pół kostki masła (miękkiego)
1 szklanka cukru
1 szklanka mleka
3 jajka
2 szklanki mąki
3 łyżki dżemu (najlepiej wiśniowego)
2 łyżki kakao
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka cynamonu

Uwaga! Wyrabianie ciasta jest bardzo trudne i pracochłonne :) Wszystkie składniki kolejno dodajemy i śmiało ucieramy. Wylewamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 170’C na 40 minut. 

Gdy ciasto trochę ostygnie od wrażeń temperaturowych, posypujemy cukrem pudrem i zabieramy się do pałaszowania :) Smacznego!