Lutowe seriale
Chyba stałam się coraz bardziej wybredna, żaden nowy serial mnie w tym miesiącu nie ujął jakoś szczególnie. Wróciłam do starych, sprawdzonych tytułów, bo na przykład porzuciłam jakiś serial w środku sezonu z braku czasu, a teraz go odkurzyłam. Najgorszy moment to ten, gdy nie pamiętasz dokładnie na jakim odcinku zakończyło się ostatnią przygodę. I to czytanie opisów, puszczanie kilku minut i „ej dobra, to widziałam!”. W końcu MAMY TO i można ponownie zachwycać…