Dopiero, co cieszyłam się z września, słońca, Babiego Lata a tutaj co? Październik już się rozpoczął. Niby mnie udobruchał, bo było całkiem ciepło (jak na jesień), słonecznie, ale już się dobro skończyło. Wiatr się zmógł, coraz więcej liści pod nogami, więc niebawem zacznie się wyliczanie dni bez deszczu, bo tak będzie łatwiej. No i po co kupowałam te sukienki? Coś poszło nie tak!
Wrzesień składał się głównie z weekendów pracujących, przerw na kawę i późnych poranków w łóżku w ciągu tygodnia. Chyba na jesień staje się monotonna, bo spędzam czas z Paranoją w tych samym miejscach, a i tak jesteśmy zadowolone. Bo jak narzekać, skoro dają dobre jedzenie, napoją przepyszną kawą i pozwolą rozpłaszczyć się na kanapie :) Ciekawe, co przyniesie październik :)
1. Późne poranki w łóżku są najlepsze :)
2. Gdy w pracowy weekend nie wiesz jak się nazywasz, to znaczy, że potrzeba kawy. Jeszcze więcej kawy!
3. Wpuść kobietę do internetu, to nakupuje rzeczy ;) No ale wiecie, jak cudnie pachnie mydło Yenneffer od SoapSzop? No to sami zamówcie dobroć od nich a później wąchajcie do woli ;)
4. Tej Pani nie trzeba nikomu przedstawiać :) Ani nie trzeba nikogo przekonywać do zakupy tej ksiażki. To najczystsze dobro jakie widziałam ostatnimi czasy jeśli chodzi o poradniki! Do kupienia wyłącznie na tej stronie.
1. Jeśli dobro ma smak kawy, to tylko tej od Coffeedesk! Wilcza 42! Zapamiętajcie ten adres, gdy będziecie w Warszawie :)
2. To coś dobrego ze zdjęcia zjecie w najlepszym miejscu jakie ostatno powstało w Poznaniu! W MeatUs!
3. W Bardzo jest bardzo! Proste ;)
4. Niedzielny czekin w Bardzo z Paranoją zaliczony!
1. Mój pierwszy tatuaż doczekał się małego liftingu. Teraz jeszcze bardziej mi się podoba :) Dzieło rzecz jasna Zuzy z Dziarczyńców! :)
2. Dni na wsi to nie tylko jedzenie, spacery z Kerisem, ale też wyprawy na maminą działkę ;)
3. Kadr z Pride Week Poznań!
4. Gdzie warto na chwilę przystanąć przy dobrych dripie? Na Taczaka 20 :)
Tyle dobrego w podsumowaniu września. Po reszte ujęć kliknijcie na mój Instargam :)