Zielone poranki.

Wymyśliłam sobie nowe postanowienie, które wypełniam od wczoraj :D Wiem, wiem… to bardzo długo, ale dobrze wróży ;) Mianowicie, planuję codziennie rano rozpoczynac dzień od zdrowego koktajlu. Wiem, że później zapiję to kawą, ale chociaż wstęp do całęgo dnia będzie na plus!
W ogóle ogarnęłam, że w tym tygodniu nakręciłam się na zielone posiłki. Czyli idąc dalej tym tropem, spodziewajcie się na dniach przepisu na pesto pietruszkowe! ;) Własnie patrzę na pusty talerz :( Był tam dopiero co, makaron orkiszowy z zielonym pesto. Było było i się zmyło… 
Dobra! Teraz czas na usmiech na twarzy a nie smutki, bo one sa bez sensu! Rzekłam ja! O! :D


Potrzebujemy na raz:

banan
ulubione jabłko
garść jarmużu
kilka łodyżek natki pietruszki
3 daktyle (opcjonalnie można zamienić z łyżką miodu)
łyżeczka soku z cytryny
mleko (w zależności, czy chcecie bardziej lub mniej gęstą papkę)



Daktyle uprzednio moczymy w wodzie (niech popluskają się tak do 30 minut, dobrze im to zrobi). Z jarmużu wycinamy łodygę, która nie należy do najsmaczniejszych. Jabłko i banan zostaje pokrojone nieco drobniej, bo przecież wiadomo, że łatwiej będzie nam blendować ;) Pietruszkę siekamy. Wszystko wrzucamy do pojemnika, zalewamy mlekiem, dodajemy sok z cytryny i… bziuuuum! 


Teraz przelawamy w bardziej wygodniejszy pojemnik pitny, szukamy słomki i… chlup w ten dziób ;)



Na zdrowie! ;)