Drukarnia Skład Wina & Chleba.

Mamy w Poznaniu całkiem smaczny, nowy adres. Podgórna 6. Drukarnia Skład Wina & Chleba. Powiadam Wam, śmiało kierujcie tam swoje kroki! ;)

Jakiś czas temu przechodząc obok, zastanawiałam się, co może powstać w miejscu, gdzie wcześniej była (chyba?!) hinduska restauracja. No i wszystko rozwiązało się jakieś 2 tygodnie temu! 
Od momentu, gdy pojawiła się nazwa nad ogromnymi oknami, przebierałam nogami na samą myśl o tym miejscu! Wcześniej miałam okazję skorzystać z łódzkiego odpowiednika i… jakoś nie było ochów i achów. W Poznaniu zostałam zaskoczona. Miło zaskoczona! :)

Chociaż nie powiem, było widać, że załoga kelnerska (przynajmniej ta ładniejsza część) jest nieco zestresowana ;) No ale żadnego włosa nie znalazłam, nikt się nie potknął, nie pomylił zamówienia, czyli uznaję, że kelnerka niepotrzebnie się stresowała ;) Jeśli to przeczytasz, uśmiechnij się i oby tak dalej! ;) Chyba nie powinnam pisać „połamania nóg”, bo to źle brzmi :D

No dobra, teraz jedzenie…
Zupa z soczewicy, papryki i pomidorów była… tak obłędnie dobra, że dzisiaj postanowiłam zrobić ją na Maleństwowej Wildzie! ;) To chyba dobra rekomendacja, co? 
Btw pozdrowienia dla Mateusza ;) Bo to jego sprawka, że zupa taka mega! ;)
Kuleczki z kaszy jaglanej… danie wegańskie. Albo się je lubi, albo też nie. Kasza jaglana to nie moja miłość od żadnego wejrzenia, ale danie zjadliwe. 
Miejsce do polecenia na lunch! Codziennie serwują coś innego i to w rozsądnej cenie, jeśli chodzi o centrum. Czyli kolejny plus ;)

Po wpisach na Instagramie moich znajomych, zaczęłam się obawiać, że restauracja faktycznie może się nie obronić bez łódzkiego OFFa, jednak dają radę! Na duży plus! Plusy, plusy, plusy! ;) Wszędzie plusy!
A wystrój? Surowo, biało, drewniano. No i te wielkie okna! Oczy są nacieszone ;)
Wpadnijcie sami, bo warto ;) Maleństwo teraz z ręką na sercu (chociaż w kwestii smakowej powinnam mówić, że z ręką na brzuchu) może ochoczo zapraszać na jedzenie do Drukarni ;)  

A tutaj Szwałek i prawie selfie ;)