Cebulowa na lekkim rauszu.

Zupa cebulowa. Jadłam nieraz i nieraz sobie obiecywałam, że w końcu ją sama zrobię. Dajcie mi chwilę… to było daaawno, ale to bardzo daaawno temu ;) Czyli nieprawda :D
No ale w końcu Paulina przyjechała na Maleństową Wildę i miałam motywację, by sprostać zadaniu ;) Można powiedzieć, że sama Paula maczała palce w pichceniu a Wy o tym nie wiecie ;) Ha! Taki sekret udało mi się przed Wami zachować! Przynajmniej raz i widziecie jak to się skończyło :D Wygadałam się! A raczej wypisałam ;)
W ogóle nie sądziłam, że znowu przeżyję miłość do zup. Jako mały Aśkos mogłam jeść zupy siedem razy w tygodniu, teraz… raczej ich unikam. Jednak zaczęłam się przełamywać i oto przed Wami przepis na cebulową! ;)

Potrzebujemy (na 2 porcje):

4 średnie cebule
2 ząbki czosnku
50 g masła
3/4 szklanki cydru
4 łyżki mąki (na wstępie wsypałam 3 łyżki i sprawdzałam gęstość)
szklanka mleka
1,5 szklanku bulionu 
żółtko
3 łyżku jogurtu greckiego
2 kromki pieczywa
natka pietruszki
garść startego sera

No to jedziemy z tym koksem! ;) 
W garnku rozpuszczamy masło (uznałam, że najlepiej od razu wszystko robić w głębokim garnku – ułatwi to płynność czynności).
Cebulę obieramy i kroimy w plasterki (cienki, grube, proste, krzywe). Wrzucamy na rozgrzane masło. Dodajemy posiekany czosnek i dusimy wszystko razem, do momentu aż cebula zmięknie. Należy bardzo, a to bardzo pilnować garnka, bo cebula pod żadnym pozorem nie może nam się przypalić! Zrozumiano?! To dobrze ;)) 
Teraz jest czas, by dodać cydr. Ale proszę wlać odmierzoną ilość do garnka, nie do gardła ;) Reszta butelki może wylądować w przełyku ;) Tak jak u Maleństwa! No ale, co złego to nie ja! Gdy cydr całkowicie odparuje, dodajemy łyżkę mąki i energicznie mieszamy. Dolewamy porcję mleka i bulionu. Dokładnie mieszamy. W międzyczasie możemy dodać resztę mąki patrząc na konsystencję zupy, by określić w jakim momencie powiedzieć STOP. Doprowadzamy do wrzenia. Miksujemy. Doprawiamy solą i pieprzem. Na samym finiszu, dodajemy żółtko i jogurt grecki. Mieszamy i jeszcze raz blendujemy.
Nalewamy do miseczek, posypujemy startym serem i szczyptą natki pietruszki. Podajemy naszą cebulową na lekkim rauszu z grzankami prosto z piekarnika albo z patelni, jak kto lubi ;)

Smacznego! ;)