Domowy makaron z oliwą, czosnkiem i natką pietruszki.

Miał być krem ale nie ma :D Zjedzony. Nie no żartuję ;) Czeka na swoją kolej. Musi nabrać praw urzędowych, czy jak to się tam mówi. Z faktu, że Maleństwo bezrobotne, tylko zajmuję się TASTY, ma tyyyle czasu wolnego, że nadrabia zaległości filmowe. Łatwo się domyśleć, że te zaległości filmowe dotyczą raczej sfery kulinarnej ;) Jejuuu, gdzie moje jedzenie?!? Znowu głodna się zrobiłam!
Dzisiaj głównym podejrzanym jest CHEF i makaron z czosnkiem. Z duuuużą ilością czosnku ;) Teraz już żadnej randki nie przewiduję, chyba że sama ze sobą ;) I z winem ;)
Potrzebujemy:
Na makaron:

1,5 szklanki mąku krupczatki
1 żółtko (białko przyda się do bezy)
1 szklanka przegotowanej, letniej wody
szczypta soli
najzwyklejsza mąka do podsypania



Krupczatkę, żółtko i trochę wody łączymy ze sobą. Pod żadnym pozorem nie dodajemy całej wody! NOPE! Dodajemy szczyptę soli. Gdy uznamy, że ciasto jest zbyt zwarte, dodajemy wodę i dosypujemy mąkę do momentu aż ciasto nie będzie przywierało nam do dłoni i będzie przyjemną kulą. Hmm czy ciasto może być przyjemną kulą? Wyobraźcie sobie i działajcie ;)
Zaznaczam, że pierwszy raz robiłam domowy makaron ;) WYSZEDŁ!
Następnie ciasto odkładamy na 10 minut, by odpoczęło od naszych dziwacznych czynności i później cienko rozwałkujemy. Kroimy na około 15 cm paski, które zwijamy (spokojnie, zaraz będzie jakieś zdjęcie) i kroimy na tak grube paski, na jakie chcemy ;)
Gotujemy przez 3/4 minuty. Sami musimy określić, czy makaron jest już gotowy do wyciągnięcia. Pamiętajcie, że ciut dojdzie na patelni, gdy będziemy chwilę łączyć go z naszym sosem. Sosem? Raczej mazią oleistą ;)


Oleista część:

8 łyżek oliwy z oliwek
5 bardzo dużych ząbków czosnku
4 brukselki
natka pietruszki
parmezan



Czosnek obieramy i kroimy w cienkie paski. Oliwę z oliwek rozgrzewamy chwilę na patelni i wrzucamy czoch. Niech chwilę się podsmaży w samotności. Następnie dodajemy pokrojoną brukselką. Wszystko razem smażymy. W międzyczasie dodajemy sól, pieprz, chilii i jakąkolwiek przyprawę jaką lubimy. Na końcu dodajemy połowę posiekanej natki pietruszki. Teraz jest ten czas, by dodać ugotowany makaron i wszystko razem połączyć na ogniu przez mniej więcej minutę. Następnie nasz obiad ląduje na talerzu ;) Posypujemy resztą natki i startym parmezanem. Proste, co nie? ;) Teraz włączmy dalej „Chef’a” i spokojnie możemy oglądać dalej ;)



Smacznego! ;)

PeeS. Zdjęcia telefon, więc są jakie są :D ale jak to mówią, liczy się smak! ;)