Domowe burgery – podejście pierwsze.

Wiosenny tydzień rozpoczęty. Już się martwiłam, że wiosna zapomniała o Nas i będziemy musieli przywyknąć do długiej zimy ;) Słońce sprawiło miłą niespodziankę! Maleństwo miało ciężki weekend i zamiast gotować, kopało ogromne dziury na terenówkach z geomorfologii :) Studia… fajna sprawa :D Dużo opowiadać ale ważniejsze jedzenie. Dzisiaj zaserwowałam domowe burgery. Podejście pierwsze uważam za udane. Niebawem kolejne wariacje domowych burgerów :)

Na 2 burgery potrzebujemy:
25 dag mięsa mielonego z indyka
mała cebulka
czerwona cebula
2 ząbki czosnku
paczka rukoli
średni pomidor
3,5 łyżki bułki tartej
szczypta mielonej ostrej papryki
szczypta mielonego kminku
ketchup
sól
pieprz

Mięso łączymy z drobno posiekaną cebulą i zmiażdżonymi ząbkami czosnku przez praskę. Doprawiamy papryką, kminkiem, solą i pieprzem. Na końcu dodajemy bułkę tartą i dobrze zagniatamy masę na burgerowe kotlety. Formujemy dwa spłaszczone placki, które będą naszym przepysznym wkładem do burgera. 


Pomidora i cebulę kroimy w paski. Rukolę myjemy i osuszamy. Z zakamarków lodówki wyciągamy ketchup, który będzie robił za nas sos. Kotlety smażymy na rozgrzanej oliwie po 5 minut z każdej strony. Bułki podgrzewamy, by były ciepłe i chrupiące. Wszystko gotowe, to nakładamy: dolna część buły, ketchup, kotlecik, pomidor, cebula, rukola i zamykamy górą buły. Mamy przed sobą nasze pyszne dzieło, które robi się w niecałe 30 minut. 

Zostały tylko okruszki, takie dobre!

Mniam! Smacznego!